Okres przygotowania do Zawierzenia był dla mnie czasem łaski - zatrzymania, wyciszenia, rozmodlenia. Termin wybrany przez Matkę Bożą - pierwsze trzy tygodnie na urlopie w górach. Po powrocie do pracy było trudniej, ale byłam już zahartowana w boju. 16 lipca w Karmelu w Zakopanem przyjęłam Szkaplerz i zostałam członkiem rodziny karmelitańskiej. Z radością przyjęłam informację na naszej warszawskiej stronie o możliwości dokonania uroczystego Aktu Zawierzenia Najświętszemu Sercu Pana Jezusa przez Niepokalane Serce Najświętszej Maryi Panny w parafii Najświętszej Maryi Panny Pompejańskiej w Warszawie. Uroczystość rozpoczynała się o godz. 6.30 Różańcem świętym. W ciepły, słoneczny poranek jechałam przez pustą, jeszcze śpiącą Warszawę pod wskazany adres Kościoła, w którym nigdy nie byłam. Pierwsze wrażenie, gdy tam dotarłam była takie, że w Warszawie - w której jest kilka Katedr, Bazylik i tak wiele kościołów - nasze Zawierzenie odbędzie się w Szopce Betlejemskiej, gdyż jest to dopiero powstająca parafia z Kaplicą i Kościołem w budowie. Uczucie to nie miało jednak charakteru rozczarowania ale wzruszenia niezwykłością i prostotą. W drzwiach Kaplicy czekał na nas uśmiechnięty Ksiądz - jak się okazało Proboszcz - ks. Roman Kot - który radośnie każdego osobiście witał. A na Ołtarzu już czekał Pan Jezus wystawiony w monstrancji. Od razu poczułam się tak dobrze, bezpiecznie jak w przedsionku Nieba. Było dużo ludzi, niektórzy z białymi różami. Trzy części Różańca św. wprowadziły do serca pokój, wyciszenie i skupienie. Po zakończeniu modlitwy i błogosławieństwie Przenajświętszym Sakramentem Ksiądz Proboszcz nas tzn. zawierzających jeszcze raz serdecznie powitał stwierdzając, że nasza obecność ubogaca Uroczystość Wniebowzięcia Matki Bożej. I nawet zasłabnięcie jednej z uczestniczek nie zaburzyło pokoju. Ksiądz Proboszcz zapanował nad sytuacją i intonując kilka dodatkowych pieśni maryjnych dał czas Pani na powrót do pełni sił. Po Mszy św. i uroczystym Akcie Zawierzenia zostaliśmy na krótkie spotkanie z Księdzem Proboszczem - rozmowę, podpisanie Aktów, wspólne zdjęcie a także " zwiedzanie" budującego się Kościoła. Ksiądz Proboszcz tak nas przygarnął i przytulił, że poczuliśmy się częścią tej wspólnoty. Na pewno będziemy wspierać modlitwą powstającą parafię i Księdza Proboszcza - Kapłana według Serca Jezusowego. A może spotkamy się na Różańcu Fatimskim, na który zostaliśmy zaproszeni...Najbliższy w niedzielę 13 września o godz.16.00. Jeszcze raz dziękuję Księdzu Krzysztofowi Sochackiemu i Administratorom za trud prowadzenia oraz wszystkim uczestnikom, z którymi przebyłam w duchowej jedności piękną drogę. I SURSUM CORDA bo to dopiero początek. I po owocach nas poznają.
CHWAŁA PANU!
Anna Małecka z Warszawy